Mam dwa pytania. 1. Czy można powiedzieć, że siano leżało pokotem? W końcu siano to uschłe rośliny, a wyraz pokotem odnosi się przecież do ludzi. 2. Czy w związku z wyrazem pokotem można mówić także o pokocie (w mianowniku byłby to pokot)? Mam wrażenie, że autor książki, którą redaguję, zbyt swobodnie traktuje nasz język i z tym "sianem" przesadził.
(redaktor Barbara U.B.)
Ad 1. Tak, można powiedzieć, że siano leżało pokotem, ponieważ przysłówek odrzeczownikowy pokotem odnosi się do grup (zbiorów) istot żywych, jak i rzeczy nieożywionych lub martwych, a więc przykładowo do ludzi, psów, mrówek, drzew, trawy, siana czy choćby porzuconych kijów golfowych i przewróconych domów w zbombardowanym mieście, bo i z takim trafnym, nacechowanym ekspresją użyciem wielokrotnie się spotkałem. Mówimy tak o obiektach leżących ciasno obok siebie. Wyraz bardzo stary, a znaczy 'w kolejności na jakimś podłożu, w ciasnym rozłożeniu'. Ważne: pokotem nie może leżeć mniej niż kilka jednostek.
Ad 2. "Inny słownik języka polskiego" pod redakcją Mirosława Bańki podaje dodatkowo, że "pokot to zwierzęta zabite podczas polowania i ułożone jedno obok drugiego, według hierarchii łowieckiej. Słowo używane przez myśliwych". Słownik Karłowicza, Kryńskiego i Niedźwiedzkiego (tzw. warszawski, tom 4, 1902 r.) sugeruje, że wyraz pokot jest połączeniem przyimka PO i wyrazu KOT, który dawniej (np. w "Panu Tadeuszu" Mickiewicza) znaczył, a w gwarze myśliwskiej nadal znaczy tyle co 'zając' (kot polny). Zatem pokot to pierwotnie 'zając po zającu, w rzędzie'. Poźniej znaczenie to się rozszerzyło na inne obiekty, w tym na ludzi.
Dodam jeszcze, że pokot to dziś inaczej 'rozkład', a także że można paść, lec, kłaść się, kłaść (kogoś, coś), położyć (kogoś, coś) pokotem, a nawet (rzadko) ułożyć, położyć (kogoś, coś) w pokot.
|