Porady językoznawcy

© Krystyna Gąsiorek

Plaga... "jakby"

Jakby ogłoszono słowem roku 19971, ale wszystko wskazuje na to, że było nim również w roku 1998 i w dalszym ciągu panuje wszechwładnie w naszym języku. To już plaga, czyli "coś złego, wyrządzającego szkody". Porównajmy przykłady.

  1. Zmienia się trochę jakby myślenie o szkole.
  2. Powstaną szkoły (podstawowe, gimnazja, licea), które są jakby dostosowane do wieku dziecka.
  3. Każdy uczeń będzie kończył jakby dziewięcioletni cykl nauczania [...] Nauka sześciolatków jest prawem, a nie obowiązkiem. Teraz możemy przybliżyć jakby ten etap.
  4. Dyrektor szkoły musi zapewnić jakby jej organizację.
  5. Potrzebne są zmiany w policji. O tym jakby nie ma co powtarzać.
  6. Rodzice są jakby odpowiedzialni za wychowanie dzieci w trzeźwości.
  7. Agencja (zrzeszająca aktorów) ma jakby artystyczny wymiar.
  8. Powstały jakby nowe utwory (o muzyce rozrywkowej).

Zdania te - zebrane bez trudu z programów telewizyjnych i radiowych oraz spotkań z przedstawicielami urzędujących władz - świadczą, że ich autorzy prawdopodobnie nie znają znaczenia słowa jakby, które wyraźnie osłabia sens poważnych wypowiedzi, bo o świadome wygłaszanie sądów o osłabionym znaczeniu zapewne nie można ich posądzać. Mamy tu przykłady nieskutecznego używania języka, czyli nieprzestrzegania konwencji językowej. Dopiero bez tego natrętnego jakby przytoczone zdania miałyby właściwą - zamierzoną i jednoznacznie rozumianą - treść.

Przecież wprowadzenie reformy oświaty na pewno (a nie jakby) wpływa na zmianę myślenia o szkolnictwie; szkoły podstawowe, gimnazja i licea na pewno (a nie jakby) będą dostosowane do wieku dziecka; dyrektor szkoły na pewno (a nie jakby) jest odpowiedzialny za organizację szkoły; agencja, dbająca o interesy wybitnych polskich aktorów, na pewno (a nie jakby) ma artystyczny wymiar itd. Denerwują takie sformułowania tym bardziej, gdy znamy znaczenie modnego wyrazu jakby, który może występować jedynie w następujących rolach2:

  1. w języku potocznym jako spójnik.
    • łączący zdanie podrzędne okolicznikowe warunku ze zdaniem nadrzędnym (obok gdyby, jeżeli, jeżeliby), np. Jakby mogła, niech to zrobi szybko. Jakbyś miał czas, możesz przyjść do nas w sobotę. Jakbyś miał czas, wpadnij do nas;
    • lub łączący porównywane fragmenty tekstu, np. Wyglądał jakby długo nic nie jadł. Twarz miała jakby z wosku;
  2. jako modulant (tradycyjnie: partykuła). Tym słowem mówiący sygnalizuje, że określany wyraz nie powinien być rozumiany dosłownie. Jakby osłabia bowiem znaczenie wyrazu, któremu towarzyszy, np. Słyszał jakby strzał. Dzieci zrobiły z desek jakby altankę. Doznał jakby zawrotu głowy. Był jakby zakłopotany.

Pamiętajmy!

Nie można nadużywać żadnego słowa. Wyrazy modne stają się łatwo nieznośnie natrętne. Dzisiaj tak właśnie funkcjonuje (obok dokładnie, dokładnie tak3) jakby.

 

PRZYPISY

  1. W artykule Księga polskich rekordów ["Polityka" nr 1 (2123) z dnia 3 I 1998 r.] przeczytaliśmy: Słowem roku jest zdecydowanie "jakby". Do politycznego słownika weszło ono wraz z Akcją Wyborczą Solidarność, której czołowi przedstawiciele nie mogą się bez "jakby" obyć. W książce Jaka jesteś polszczyzno? [Towarzystwo Przyjaciół Polonistyki Wrocławskiej, Wrocław 1996, s 14-15] profesor Jan Miodek napisał: Od dłuższego czasu telewidzowie zwracają moją uwagę na denerwująco nadużywane słowo jakby i przytoczył wierszyk "pewnej pani": Ostatnio w mowie naszej jakby coś się zmieniło / i wszędobylskie mnie się wydaje wyraźnie zastąpiło. / Gdy wczoraj - że żyjemy, nam się wydawało, / to dziś - jakby żyjemy na wydechu, nieśmiało.
  2. Przykłady i definicje zaczerpnięto z opracowań. Słownik współczesnego języka polskiego pod redakcją Bogusława Dunaja, Wydawnictwo WILGA, Warszawa 1996, s. 335; Zofia Kurzowa, Halina Zgółkowa, Słownik minimum języka polskiego. Podręcznik do nauki języka polskiego dla szkół podstawowych i obcokrajowców, Kantor Wydawniczy SAWW, Poznań 1992, s 81; Słownik poprawnej polszczyzny, pod redakcją Witolda Doroszewskiego, PWN, Warszawa 1976, s. 224.
  3. Por. Wyrazy modne i nieznośnie natrętne, "Nowa Polszczyzna" 1998, nr 1 (6), s. 52.

 

(Artykuł zaczerpnięty za zgodą autorki z czasopisma Nowa Polszczyzna).