Całkowicie zniszczyła,
całkowicie nieczynny,
całkowicie znajdujący się,
całkowicie nad główną ulicą?
|
Ciekawostki komarowe
Objaśnienia urzędowe. Chodzi o:
-
Miejsca zmagają się z komarami.
-
Jak coś wzrośnie, to wzrośnie.
-
W wielu województwach ludzie też się zmagają.
Nie ma nic o powiatach.
-
Niebezpiecznie. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo,
że mieszkańców będzie coraz więcej.
-
Rozlewiska podlegają (decyzjom urzędników?).
-
"Pogoda" to obecnie: "warunki pogodowe".
-
Ewolucja komarów nam nie zagraża, nowych ich
gatunków nie przybędzie, bo "warunki pogodowe są na szczęście
niewystarczające".
-
-
Urzędnik pozwala nam "wykorzystywać ziół".
-
Komary się postarają, aby skutecznie odstraszać
olejki.
Można więc stwierdzić, że autor jest wykształcony z dużego miasta.
|
Ciekawostki orderowe
Objaśnienia urzędowe. Chodzi o:
-
Drugą przyczynę (bo nie jest "drugą z okoliczności").
-
Obywateli niegodnych odznaczeń (skoro raz za niegodne
odznaczeń uznaje się czyny, kiedy indziej ich wykonawców).
-
Zręcznie przemyconą informację, że wykonywanie
obowiązków służbowych może być przyczyną utraty orderu otrzymanego
z rąk prezydenta Andrzeja Dudy.
-
Fakt, że można zostać ukaranym za: "naruszenie
praw autorskich przez komisję dyscyplinarną na uczelni, na której
się jest adiunktem".
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby powyższy tekst przećwiczyć z
uczniami III klasy szkoły podstawowej.
|
Nowy typ suwerenności
A może raczej Wzgórza Golan
są suwerenne pod Izraelem?
Jeśli jeszcze nie wiesz, czego się czepiamy,
to zajrzyj do słownika i sprawdź,
co po polsku znaczy słowo "suwerenność" (mimo że pochodzi
z francuskiego).
|
Wieści o nowościach demograficznych
Promile? To jeszcze nic, bo są takie, które rodzą pod wpływem wysokoprocentowych
kredytów,
a po utracie życia tracą nie tylko zdrowie, ale i majątek!
|
Niezwykła codzienność!
|
Do akceleracji potrzebne startupy:
ślusarz z wiertarką i kucharka z drylownicą
(Nad. Beata Wiktorowska)
|
Nowe podejście do opieki zdrowotnej. Hospitalizacja samochodów
|
Chłopaki, kupcie Redakcji "Sport.pl" słownik, bo zaczniemy
się nią chlubić
|
|
Entelygencja
|
Kryzys spowodował afrykański
pomór świń.
Wiadomości TVP, 07.09.2014, godz. 19.42
|
Bogacz!
|
Warszawa, na przystanku 02 przy ul. Conrada, 06.07.2013.
fot. Iwona Borkowska
|
Inteligentna kolejność meczów
|
|
W restauracji
Toaleta tylko dla konsumentów.
Bochnia, 2013.08.11. Fot. pmn
|
Usługa skracania lub wydłużania do 18-20 cm
stópek u dzieci pewnej znanej marki
Z prasy mainstreamowej... (pmn)
|
Ale ubaw. Według Onetu.
|
Nowości LifeStyle'u w zakresie dziecięcej piłki nożnej
Pytanie:
Jakiej płci było dziecko, które będzie,
i jak się czuje dziewczyna Balotellego, która nazywa się Cristiano
Ronaldo?
Pozdrawiamy!
3
lipca 2012
|
|
Nad. Jacek Machalewski, Skierniewice
|
Klasyk. Jest przerażony, ale nie swoim
bełkotem.
Nad. Sława Kulińska-Kowalska (z Archiwum Bełkotu
i Pustosłowia)
|
Pytanie za 100 punktów: kto ma kłopoty?
|
Boksowanie się z językiem
Odkrycia Andrzeja Kostyry
Po artykule: "Witalij Kliczko pokonał na punkty
Derecka Chisorę", 04:12 2012-02-19
Onet.pl:
http://sport.onet.pl/boks/witalij-kliczko-pokonal-na-punkty-derecka-chisore,1,5031264,wiadomosc.html
Komentarz Internauty ~miko:
Walka taka sobie, ale za to komentator [telewizyjny] - mistrzostwo
świata i okolic. Ten komentator chyba patrzył na inny pojedynek. Czekałem
na "szybki jak ketchup", niestety się nie doczekałem, ale za to było
coś o świątecznym obiedzie. Brawo dla Kostyry, znokautował wszystkich.
A teraz kilka jego mistrzowskich powiedzeń. Cytaty wybitnego komentatora
walk bokserskich Andrzeja Kostyry:
- Jest wolny jak ketchup.
- Jego obrona śmierdzi jak dworcowa knajpa.
- Jeśli się podniesie po tym ciosie, to będzie
to największy cud od zmartwychwstania Łazarza (Kliczko vs Shufford).
- Traci więcej energii niż dinozaur na bieganie.
- Twarz Amerykanina przypomina już carpaccio.
- Rzucił się jak z kijem na ocean.
- Lewis unikał walki jak ścigany listem gończym
policjantów (Lewis vs Tyson).
- Był porozbijany, tak że można by go hospitalizować
w szpitalu dla weteranów wojennych (na temat Andrzeja Gołoty
po walce w Whiterspoonem).
- Nie udaj, nie udaj, patrzymy tutaj... baby,
nie udaj, nie udaj, dzieciaku (symulowanie ciosu poniżej pasa,
Navare w walce z Gołotą).
- Namęczył się w tej walce jak aktorzy filmów
pornograficznych przy dialogach.
- McCline jest wielki jak dinozaur.
- Wydaje się, że jest tak silny, że mógłby
iść na zderzenie z czołgiem ze szkodą dla czołgu (o Rahmannie;
później także o Fragomenim).
- Gołota prezentował się rewelacyjnie, wydawał
się tak silny, że mógłby chyba przenieść górę do Mahometa (bodajże
na chwilę przed tym, jak Brewster znokautował Gołotę).
- Dyskwalifikacja koniec walki i kto wie,
czy nie dojdzie do... ojojojoj, butelką w głowę... proszę państwa,
Gołota dostał butelką w głowę... kopnął kogoś Gołota, kopnął kogoś
na ziemi. Hej! Bowl nie żyje chyba (to co prawda powiedział Jerzy
Kulej, ale to jeden z moich ulubionych cytatów, więc nie moglem
go pominąć).
- Stawia mu on taki opór jak trawa kosiarce
elektrycznej.
- Nokaut jest nieunikniony jak zmarszczki
po sześćdziesiątce (Tyson vs Lewis).
- Sosnowski jest solidny jak kościelne drzwi.
- Kliczko może być zardzewiały jak niemalowany
od kilku lat znak drogowy.
- Byrdowi trener jest tak potrzebny jak Einsteinowi
nauczyciel matematyki.
- Jest zardzewiałe jak sprowadzane przez
Polaków samochody z Niemiec.
- Jest wolny jak taczka z kapustą.
- Byrd okopał się w obronie, jak Francuzi
na linii Maginote'a.
- Porusza się w ringu jak pomnik na drewnianych
nogach.
- Jego uderzenie ma taką siłę, jakby koń
kopał w głowę (Oscar De La Hoya vs Mayorga - o Mayordze oczywiście).
- Mayorga z praw obowiązujących w ringu uznaje
tylko prawo ciążenia.
- Nie wiem, po co Janas wpuszczał w meczu
z Niemcami Dudkę, przecież on to nawet miotły w toalecie publicznej
by nie upilnował.
- Jest zagubiony jak skarpetka nie do pary.
- Jest czerwony jak Indianin w bojowych barwach.
- Ciosy spływają po Sandersie jak woda po
kaczce.
- Gołota wstrząsa Sandersem jak barman koktajlem
z wódki i miodu.
- Sanders przyjął tyle ciosów, że jutro jak
będzie dzwonił do niego telefon, to pomyśli, że to kolejne uderzenie
Gołoty.
- Poziom walki jak kreta na Żuławach (Diablo
vs Cunn II).
- On miał takie szanse na przetrwanie tej
serii ciosów jak śnieżny bałwan na pustyni (Abraham vs Demers).
- Jeden jest wolny jak ketchup, a drugi jak
majonez (Foster vs Foster - 1994 gala Jones vs Garcia).
- Jego ręka jest szybka jak ręka kieszonkowca
w metrze.
- Manny jest jak komar na plaży dla naturystów,
zbyt wiele opcji do ataku (Paquiao vs Oscar De La Hoya).
- On jest sztywny jak pomnik Lenina.
- Wywrócił puszkę soku pomidorowego.
- Walki Batesa są nudne jak matematyka w
liceum.
- Andrzej Gołota powinien przetrzymać te
pierwsze sekundy, pierwszą minutę, pierwszą rundę jak dziewica,
która straciła błonę podczas seksu ze swoim chłopakiem.
- Steve Wonder trafniej by wytypował wynik
(Adamek vs Cunn).
- Przewaga Kliczki jest tak mało zauważalna
jak zarost nastolatka (Kliczko vs Ibragimov).
- Sylwetkę ma szeroką jak kościelne drzwi,
ale w niektórych walkach wydawało się, że kościelne drzwi mają więcej
finezji niż on.
- Na początku kariery poruszał się wolno
jak wóz drabiniasty załadowany sianem, ale ostatnio się poprawił.
- Hollyfield ma takie doświadczenia, że nawet
gdyby w jego narożniku stał Michael Jackson, to wiedziałby co robić.
- Będzie to walka dwóch uderzeń - pierwsze
ląduje na jego szczęce, a drugie to uderzenie jego zadka o ring.
- Czepia się Jackiewicza jak minister Pitera
dorsza za 5,40, aby udowodnić korupcję opozycji.
- Zahipnotyzował go jak wąż kurczaka (o
Jonesie jr.).
- Co ten sędzia wyrabia, butelka wódki i
kilka piw do popicia to za mało, żeby na to patrzeć (Fragomeni
vs Diablo).
- Bartnik jest tak sprytny, że mógłby sprzedawać
grzebienie łysym.
- Evander Holyfield walczy dziś fatalnie.
Na szczęście rywal jest dla niego łaskawy niczym matka Teresa.
- Wałujew jest prymitywny jak szpadel ze
złamanym trzonkiem.
- Lubią się jak listonosz z bulterierem.
- Oglądałem niedawno walkę tak nudną jak
film wojenny z udziałem samych pacyfistów.
- Wygląda żałośnie jak prezes banku centralnego
po obniżeniu oprocentowania pożyczek do zera w dobie kryzysu, który
się pogłębia.
- Teraz nokaut jest nieuchronny jak zmarszczki
po sześćdziesiątce (z relacji z walki Artura Szpilki, 2013).
|
|
|
|
|
|
(Lipiec - sierpień 2010)
Polskie "podróbki" słynnych miejsc
Wiedeń, Paryż, Dubrownik, a nawet Amazonia - nie trzeba
wyjeżdżać z kraju żeby to wszystko zobaczyć. Wiele miejscowości w
Polsce porównuje się do słynnych miejsc z całego świata by zwiększyć
ich prestiż, atrakcyjność i rozpoznawalność - nawet w oficjalnych
materiałach promocyjnych. Czy słusznie? Sami oceńcie - oto przegląd
polskich "odpowiedników" słynnych miejsc z całego świata.
Sandomierz nazywany jest czasami "Małym Rzymem",
głównie z powodu swojego położenia na siedmiu wzgórzach
Miasta czerpiące wzorce z Wiednia, najczęściej ze względu na swoją
architekturę, nazywane bywają "Małym Wiedniem". W Polsce
do tytułu tego pretendują dwa miasta - Bielsko i Cieszyn
Ze względu na rozplanowanie ulic - charakterystyczne place z promieniście
wychodzącymi ulicami, Szczecin bywa nazywany "Małym Paryżem"
Na miano "Polskiej Wenecji" zasługuje Wrocław, który
położony jest na kilkunastu wyspach połączonych blisko dwustoma mostami,
co daje mu pod tym względem czwarte miejsce w Europie.
Najsłynniejszym "Polskim Wersalem" jest Pałac Branickich
w Białymstoku, ale o to miano upomina się także pałac w Kozłówce
i ruiny zamku Krzyżtopór
Paczków od dawna nazywany jest "Polskim Carcassonne"
ze względu na świetnie zachowane mury obronne. Ostatnio jednak godność
tą przypisuje sobie także świętokrzyski Szydłów
Ze względu na słynny festiwal filmowy Gdynia nazywana jest
"Polskim Cannes".
Nasze największe uzdrowisko - Krynica - reklamuje się jako
"Polskie Baden Baden".
Nasza największa miejscowość turystyczna w górach, Zakopane,
pretenduje do miana "Polskiego Chamonix"
Położone na kilkudziesięciu wyspach Świnoujście niektórzy
nazywają "Polskim Amsterdamem"
Najbardziej imprezowe miejsce na naszym wybrzeżu - Mielno
- uważane jest za "Polską Ibizę"
Także przyrodnicze atrakcje w Polsce mają swoje "światowe"
nazwy. Dzika, zabagniona i niedostępna dolina Biebrzy to "Polska
Amazonia"
Charakterystyczny, trójkątnego kształtu (patrząc od północy) wierzchołek
Kościelca w Tatrach to "Polski Matterhorn"
Liczne zatoczki Jeziora Solińskiego, wcinające się głęboko
pomiędzy strome stoki, nazywane są "Bieszczadzkimi Fiordami"
Najwyżej wzniesiona, usiana licznymi jeziorami, część Kaszub,
to od dawna już "Szwajcaria Kaszubska"
Natomiast stożkowate wzniesienie morenowej Cisowej Góry w
Suwalskim Parku Krajobrazowym, nazywane jest "Suwalską
Fudżijamą"
Są tez bardziej abstrakcyjne skojarzenia wśród polskich "podróbek".
Obudowana murami oporowymi dolina Białej w Grybowie
ochrzczona została nazwą "Grybowskiego Dubrownika"
Natomiast nadmorskie Unieście funkcjonuje czasami wśród turystów
jako "Polskie Saint Tropez"
Myślenice to podobno "Polski Manhattan" - podobno
znajdowało się tu najwięcej firm usługowych przypadających na jednego
mieszkańca
Natomiast Kraków, ze względu na swoje zabytki i ogromna popularność
wśród zagranicznych turystów otrzymał miano "Nowej Pragi"
______________
Link do tych idiotyzmów: tutaj
>>>
|
|
|
...i wszystko jasne.
|
|
|
|
Kuriozum medyczne
Nad. dr Jerzy S. i dr hab. Ewa K. z Warszawy.
|
Sprawdź swoje auto. Może i ty trzymasz w garażu
złodzieja.
Nad. A. i W. Lewińscy, Wrocław
|
Nad. Jacek Woźniak, Gliwice
|
Zsunęła mu się z szyi
Roman
Polański z elektroniczną obrożą na nodze!
Osiem
razy powiedziała to red. Anna Jędrzejowska w programie "24
Godziny",
TVN-24, 4 grudnia 2009 r.
(Nad. Julia Kapica)
|
|
|
|
Nad. Egon Fraj
|
Z opakowania telefonu komórkowego,
nad. Jerzy Pradecki
|
Nad. Ewa Koniusz
|
Środkiem tak otoczonego parku kroczy właściciel.
|
|
www.gazeta.pl. Nad. Edward
Gałązka, Wrocław
|
Z czego się śmieje redaktor Adam Szostkiewicz? (2008.07.16)
|
|
Cupiała obcięło czy Bieleckiego?
Nowe sposoby liczenia. Na co poleciały portfele?
|
|
Miss PiS
|
Wahania kursu złotego
Kliknij tutaj
|
Motyl może pozbawić ludzi 1 mld dol.
Kliknij tutaj
|
|
Sąd pisze do suki Ludwika Dorna
Kliknij tutaj
|
|
|
Złota myśl
Sądzę, że ojcem polityki był bandzior i prostytutka.
Kazimierz Kutz w TVN-24, 15.02.2009, godz. 10.36
(nad. Eliza G.)
|
|
Ja odszedłem od polityki dlatego, że polityka jest w
Polsce taka jaka jest, a jest polityką - jak wiadomo - bardzo różną.
Kazimierz Marcinkiewicz w "Faktach" TVN,
2009
|
Prezydent jest osobą prywatną.
Sławomir Nowak w czterech telewizjach naraz, 2009
|
Skład delegacji składa się z ministra spraw zagranicznych,
ministra finansów i premiera, i tego nic nie jest w stanie zmienić.
Donald Tusk w "Faktach" TVN, 2009
|
|
|
|
Jak wcześniej wiadomo, działalność PZPN uległa głębokiej korupcji
i to było przedmiotem działania ministra sportu, które obecnie jest
co najmniej wątpliwe.
Radio RMF FM, 08.10.2008 (nad. Andrzej
Kolc)
|
(Nad. i komentarz: Waldemar E. i
Ewa E.)
|
(Nad. Jacek U.L.)
|
Zacznij od sprawdzenia opon mózgowych i oleju w głowie.
(Nad. dr farm. Amelia U.)
|
(Nad. Anglo)
|
Nad. Ewa Eagler, S.S., Janusz U.
|
(Nad. Anna Cieplak, Edmund
Rosatti )
|
Media przez wiele tygodni wałkowały temat domniemanej
korupcji prezydenta Sopotu:
"Premier Donald Tusk powiedział w czasie konferencji,
że biznesmen w rozmowie potwierdza stwierdzenie korupcji przez
prezydenta Sopotu oraz że następnego dnia złoży doniesienie
na prokuraturę".
(Anna Kalczyńska w Wiadomościach TVN-24,
16 lipca 2008)
|
Nad. Kamil Kręglicki
|
9 lipca 2008 (Nad. Eliza ~ska)
|
Formuła 1
Komentują: Andrzej Borowczyk i Mikołaj Sokół
AB (o torze Hungaroring, Węgry): To nie jest łatwy
tor do wyprzedzania. Zdarzały się wyścigi, że kierowca, który startował
z pierwszej pozycji startowej, kończył wyścig na pierwszym miejscu.
AB (na ekranie zawodnik Alonso): A to miłościwie nam
panujący mistrz świata.
AB: Teraz bolidy będą coraz szybsze bo spalają paliwo, przynajmniej
te niektóre.
AB: On go blokuje, a ten nie może go wyprzedzić, bo jest blokowany.
AB: W kwalifikacjach będzie sucho, w wyścigu będzie sucho,
więc dzisiaj też zawodnicy chcieliby przejechać się na suchych oponach.
AB: Różnica okrążenia na miękich i twardych oponach nie jest
tak duża.
AB: Ale przecież gdyby koło nie było przykręcone nakrętką,
to zawodnik nie mógłby przejechać całego okrążenia.
AB (do T. Lorka, w tle widać ogromny napis "Grand
Prix de Monaco"): Zdradziłeś właśnie, iż jesteśmy na ulicznym
torze w Monaco.
AB: Robert, czego się nauczyłeś na czwartkowych treningach
?
Robert Kubica: Ja? Niczego.
AB: Poprawcie, jeśli się mylę, ale do jazdy chyba wszystkie
potrzebują paliwa.
AB: (o zarobkach kierowców) No to pohasaliśmy trochę
po dolarach, zaglądnęliśmy Ralfowi [Schumacherowi] w kieszeń, a ma
niemałą.
AB: Hamilton nie poprawił swojego czasu. Poprawił go tylko
minimalnie. No, może trochę więcej. To nie jest duża różnica, ale
może mieć duże znaczenie, z tym że już nic nie wskazuje, żeby dał
się wyprzedzić jadącemu za nim Felipe, bie mówiąc już o Rainkonenie.
AB (na ekranie widać bezczynnie siedzących mechaników w
pitstopie ): Profesjonalizm w najwyższym wydaniu. Żadnych zbędnych
ruchów. Pozornie jakby się nie spieszyli.
AB: I ruszyli. Ewidentnie Robert był blokowany na pierwszym
dohamowaniu, co nie pozwoliło mu w pełni rozwinąć skrzydeł.
AB: Mikołaj, jak myślisz, ile Robert ma paliwa w baku?
MS: Ciężko jest to jednoznacznie stwierdzić. Zobaczmy, ile
okrążeń wcześniej zjedzie Nick Heidfeld, to będzie jakaś przesłanka
dla nas.
AB: Mikołaj, wytłumacz może, dlaczego te dwadzieścia dwa samochody
tak cały czas jeżdżą w kółko?
MS: Myślę, że to problem ogumienia, na które ostatnio Robert
narzekał.
AB: A tuż nieopodal tego pięknego toru mogą państwo zauważyć
stado pasących się wielbłądów. Mikołaj przybliż naszym słuchaczom
historię słynnej już afery szpiegowskiej w F1. Słynna już w Formule
1 afera szpiegowska, o której wielokrotnie już wspominaliśmy. Chodzi
o to, że u jednego z mechaników McLarena znaleziono 720 stron tajnych
dokumentów techniocznych zespołu Ferrari.
MS: Może wytłumaczmy dokładniej kibicom tą aferę.
AB: Mikołaju, dużo mówiło się o aferze, lecz z ostatnich doniesień
śledztwa wynika, że McLaren nie ukradł notatnika konstrukcji Ferrari,
czyli 720 stron, lecz pożyczył sobie dwa bolidy Ferrari i je przemalowali
na swój styl z lekkimi srebrnymi paskami, a notatnik znajdował się
przez przypadek w jednym z bolidów.
MS: Andrzeju, jak mogą ukarać McLarena za tą kradzież?
AB: No, Mikołaju, myślę, że jeden pitstop wystarczy. To tylko
kradzież.
AB: Ten dżentelmen przechadzający się wzdłuż pitlane w towarzystwie
pięknych kobiet to nie kto inny jak sam Bernie Ecclestone, szef Formuły
1. Ale nasi widzowie już dobrze rozpoznają tą charakterystyczną postać.
AB: Jak wiadomo jest to tor, na którym wyprzedzanie jest prawie
niemożliwe, chyba że zawodnik naprawdę wie, o co chodzi z tą jazdą
w Formule 1. A takim zawodnikiem jest Kimi Raiknonen, który właśnie
wyprzedza Rubensa Barichello.
AB: Wszyscy państwo widzieliście uniesiony palec Hamiltona
ku górze. Co to może oznaczać Mikołaj?
MS: To nie uniesiony palec, ale cała ręka wystaje sponad kokpitu
Brytyjczyka. Wydaje mi się, że Hamilton właśnie w ten sposób sygnalizuje
teamowi ukończenie wyścigu jako pierwszy.
AB: Sądząc po pozycji startowej Nicka i Roberta, myślę, że
to Nick pierwszy zjedzie na dotankowanie, bo Robert ma zdecydowanie
więcej paliwa w baku swojego samochodu.
AB: No i już, właśnie w tej chwili, w tym momencie nasz Robert
Kubica zjeżdża do boksu. Opony z charakterystycznym, białym paskiem,
które jak oczywiście każdy z państwa powinien wiedzieć są wykonane
z miękkiej mieszanki i pozwalają osiągać lepsze rezultaty. I ciekawe,
ciekawi mnie, Mikołaj, czy Robert, nasz Robert wyjedzie z boksu przed
Fernando Alonso, przed mistrzem świata, jak myślisz, Mikołaj, czy
uda mu się to?
AB: A tu widzimy, jak Adrian Sutil zrobił sobie małą wycieczkę
poza tor.
AB: Tymczasem w boksach mamy Giancarlo Fisichelle, tego przesympatycznego
kierowcę, który nie ukrywa swojej przyjaźni z naszym Robertem Kubicą.
Polak wielokrotnie podkreślał, że Włoch to jego wielki autorytet,
kierowca, który dostał się do Formuły Jeden tylko dzięki swojej ciężkiej
pracy i bez wsparcia możnych sponsorów, podobnie jak nasz młody mistrz
MS: Widzimy biały pasek, miękka mieszanka, tak więc regulaminowi
stało się zadość.
AB: Tej pani chyba nie musimy już nikomu przedstawiać, naturalnie
jest to babcia Kimiego Raikonnena, która zaopiekuje się psami Kimiego,
kiedy ten ściga się na torze.
AB: Skrót KUB oznacza naszego Roberta Kubicę.
MS: Pojawiła się żółta flaga, zaraz realizator powinien pokazać
nam, co się stało.
AB: Oby to nie nasz Robert, bo wiemy, że tuż za nim jechał
Nick Heidfeld.
MS: To Sakona Yamamoto, widzimy całkowicie rozbity bolid, miejmy
nadzieję, że kierowcy nic się nie stało.
AB: Widzimy powtórkę, Sakona w iście rajdowy sposób ściął szykanę,
nie utrzymał bolidu na torze i stał się ofiarą żwirowej pułapki.
MS: Chyba będziemy światkami, jak traktor spowoduje powrót
Japończyka na tor, tylko czy uda mu się na dwóch kołach, które pozostały,
dotoczyć do pitlane, aby mechanicy zreperowali tą poważną usterkę?
AB: Myślę, że to koniec wyścigu dla zawodnika, a teraz państwo
możecie zobaczyć, że w tym iście kosmicznym sporcie, w którym wykorzystuje
się nieprawdopodobne materiały i najnowsze zdobycze techniki, można
użyć zwykłej szczotki, którą posługuje się ekipa, która sprząta fragment
toru zabrudzony przez Yamamoto.
MS: Andrzej, nie zapominaj też, że w tym nieziemskim sporcie
pojawiają się także zwykłe rolnicze ciągniki, pamiętam, jak sam w
dzieciństwie chciałem być jak Nikki Lauda i w moim Ursusie wciskałem
pedał gazu do podłogi.
AB: To musiały być piękne czasy.
AB: Kubica walczy o podium, a kto wie, może i o coś więcej.
MS: To już jest trzeci kierowca, który wypada, a jak dobrze
policzymy, czwarty.
AB: Vettel może się tymi niepowodzeniami załamać, tym bardziej
jak się ma po dwadzieścia lat.
AB: Zostało dziewiętnaście minut do upływu dwóch godzin. A
zaraz będzie jeszcze mniej, z minuty na minutę.
AB: Spada na ostatnią pozycję, z czego wynika, że będzie teraz
jechał na końcu stawki.
AB: W zwykły dzień jest tu w Monaco zwykła ulica, ale jest
to niezwykła trasa. I te trybuny. Na trybunach siedzą ludzie, muszą
przyjść poprzedniego dnia wieczorem, żeby zająć miejsce i tu się dostać.
AB: Dla jednych cztery okrążenia do mety to mało, dla innych
bardzo dużo, bo mają jeszcze dwa, a nawet trzy, są tacy, dali się
zdublować nie raz.
AB: Jedzie na tych nowych dogrzanych oponach, które są prawdopodobnie
już niedogrzane, a na tym mokrym torze w Monaco, jak się pomyśli,
to bardzo szybko chłodnieją.
AB: Ogumienie dzieli się na suche i na popularne deszcze,
z głębszymi rowkami. Mogą być miękkie albo twarde, a zawsze na taką
nawierzchnię, do jakiej trzeba je dopasować. Ale to specjaliści w
pitstopie dobrze wiedzą.
AB: Jak myślisz, czy on jest jeszcze dobrze dotankowany?
AB: To jest trudny wyścig. Im gorzej, tym lepiej dla Polaka.
AB: Na siedemdziesiąt osiem okrążeń jest zaplanowany ten wyścig,
ale jedno okrążenie to około trzy kilometry, ponad trzy, a nie może
trwać dłużej niż dwie godziny, taki jest przepis.
AB: Jedzie szybko na tej łukowatej prostej.
AB: Oj, jakie długie tankowanie Felipe Massy, oczywiście tankowanie
samochodu, każdy wie, o co chodzi. Ale to jest przecież wyścig, w
którym liczy się wszystko, każda pomyłka.
AB: Na tym nie kończymy, bo oddajemy głos do studia.
MS: Dziękujemy państwu za relację.
(Zebrali: Valdi, Agnieszka S., B.S.)
|
Amfibolia, czyli amfibologia
"Biały szczyt" "popsuł"
dobry projekt ustawy o ZOZ-ach.
(Gazeta Wyborcza, 03.03.2008 -
za internetowym Kurierem Medycyny Praktycznej, nad. A.U.)
W stanie Kanzas siedem osób zabiło tornado.
(Polskie Radio, Program III, Wiadomości,
5 maja 2007, godz. 18. Nad. Jerzy Krepka)
Tornado zabiło miasto
(Dziennik. Polska, Świat, Europa,
7 maja 2007, nad. J.K.)
Diody wypierają żarówki
(Tytuł artykułu Sebastiana Kościółka
z Mojeauto.pl. -- Onet.pl 2008-12-16 09:00)
|
Pierwszy
raz polscy uczeni tak dokładnie przebadali materiał genetyczny roślin:
Poznaliśmy ogórka od podszewki
W artykule Agnieszki
Szymczak na pytania odpowiada dr hab. Wojciech Pląder.
(Dziennik. Polska, Świat, Europa,
31.03-1.04.2007, s. 34. Nad. dziewięć osób)
|
Marek Goliszewski, prezes Business
Centre Club,
po rozmowie z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem:
Pies jest pogrzebany w szczegółach.
(TVP, TVN i in., 14.11.2005. Nad.:
Teresa Wójcikiewicz)
|
(Dziennik-Polska-Świat-Europa,
30.04-1.05.2007. Nad.: Waldek U.)
|
(Dziennik. 26.09.2007. Nad.:
Andrzej K.)
|
Piotr
Kuczyński, WGI Dom Maklerski
Złoto wskazuje przyszłość
Złoto jest metalem, który od dawna wywołuje silne emocje. Ten cenny
kruszec uznaje się za sygnalizator trendów, które wystąpią na rynku
walutowym (...) Jak doszło do utworzenia takich związków między tym
cennym metalem a dolarem? (...) Metal ten, w powszechności i dostępności,
jest podobny do rynku walutowego, co tym bardziej predestynuje go
do roli waluty zastępczej (...) Nie sposób nie spostrzec korelacji
ujemnej między ceną złota i indeksem dolarowym. Im droższe było złoto,
tym słabszy był dolar. Klasyczne było zachowanie złota w 1980 r.,
kiedy jego cena osiągnęła szczyt wszech czasów, a indeks dolarowy
zanotował historyczne dno, które jednak w następnych latach wielokrotnie
pogłębiał (...)
I tak dalej...
(Gazeta Wyborcza, 07.10.2005)
|
Golf - Mistrzostwa Szwecji
(European Tour), 3 sierpnia 2005
Sprawozdawca
TV4 zapodaje:
- Dla takiego zawodnika to kaszka z manną.
- Nie, kaszka z manną to nie, raczej bułka. Bułka z masłem, dodam,
bo to dla niego już jest sukces.
- Ale może gdyby piłka spadła dokładnie w dół, byłby górą.
- To jest ten precyzyjny zamach kijem na miarę tego pokolenia zawodników,
które już się szykuje do ofensywy na pokolenie zawodników, które
już istnieje.
- Powiem dla niezorientowanych, że oni używają różnych kijów w zależności
od tego, jaki kij jest potrzebny. Czasem jest potrzebny kij inny,
czasem jeszcze inny, cięższy albo lżejszy, inaczej wyważony w środku
ciężkości.
- Wziął piłkę z dołka niezadowolony, że jest to piłka, która dla
niego jednak nic nie wygrała.
- Gdyby teraz zdobył punkt, nie musiałby zdobywać dalszych punktów,
a tak musi zdobywać dalej.
- Popatrzył tym swoim wzrokiem, co teraz zrobi Campbell, ale Campbell
nie patrzy na niego, tylko gra jak natchniony.
- Taki rzut nie może być bezpośredni, bo musi pokonać wodę, która
się rozpościera między jednym polem a drugim.
- I patrzę, że przejdzie to piękne granie golfowe na młodych.
- Nic się nie stało, to tylko zawodnik się tym przejął, a pozostali
pozostają niewzruszeni tą jego porażką.
- Bardzo się przejął, idzie z pochyloną głową, ale tego po nim nie
widać, nawet nie wiemy, co teraz myśli.
- Takie podejście do gry zawsze procentuje, jak młode wino.
- To nie są zawody piłkarskie, przeciwnik nie może liczyć, że w
jego obronie stanie bramkarz na bramce i wybije z dołka piłkę przeciwnika.
To jest golf, proszę państwa.
- Australijczyk po to przyjechał, żeby wygrywać, a nie patrzeć,
jak wygrywają jego przeciwnicy.
- Cudownie, cudownie! Nie trafił, piłka upadła za daleko od dołka!
Ta siedemnasta dziura nie jest jeszcze dla niego.
- To nie to samo, co było przy szesnastej, kiedy piłka padła znacznie
bliżej, niemal na mgnienie oka od dołka. Można to zmierzyć z linijką
w ręku, trzy centymetry.
- Być liderem to duże zobowiązanie wobec samego siebie.
- Jaki piękny rzut, szkoda, że drzewo w ostatniej chwili stanęło
na przeszkodzie.
- Piłka jakby się rozmnożyła, ale to tylko takie wrażenie, ona się
jeszcze toczy, coraz bliżej, a jednak się oddala. A wydawało się,
że zawodnik już jest w siódmym niebie.
|
Mistrzostwa Europy w piłce nożnej
Portugalia
czerwiec - lipiec 2004
Sprawozdawcy Telewizji Polskiej
Janusz Basałaj i Dariusz
Szpakowski komentują (pomaga piłkarz Grzegorz
Mielcarski).
Nasz typ do nagrody
specjalnej BZDUR:
Portugalia wygrała w półfinale z Holandią
2:1. Portugalia jest w piłkarskim raju. A czy będzie w niebie?
Nie wiadomo!
(Wygłosił
Dariusz Szpakowski, zanotowała M.M.K.)
- Hiszpania jest niepocieszona, ale Hiszpania jest sąsiadem Portugalii,
i to zapiekłym.
- Łotwa patrzy, strzyże uszami, co zrobi przeciwnik, bo to może
zaważyć na całym meczu.
- W ten sposób Francja jeszcze raz nie jest za burtą, ale kiedy
będzie, to się jeszcze okaże. Może nie być.
- Nic już Bułgarii nie pomoże, nawet ta porażka.
- Nad Bułgarią coraz ciemniejsze przewidywania.
- Hiszpania pokazała futbol, który może się podobać albo może się
nie podobać, a jednak, proszę państwa, przegrała.
- To na pewno będzie gwiazda angielska, na jaką już wyrasta, ale
na razie ma przykrą kontuzję nogi.
- Trener przegrywających Francuzów nie jest zachwycony, że Francja
przegrywa.
- Beckham to już nie jest Beckham, to jest inny zawodnik o tym
nazwisku, to jest zawodnik, który zawodzi.
- Tak, ta twarz wyraża wszystko, on wie, że nie strzelił tego gola.
- Tak oto Anglicy spadli na ziemię, po raz kolejny, tak jest od
wielu, wielu lat, to są przecież mistrzostwa.
- Piłka jednak całym obwodem przekroczyła linię bramkową, a potem
się powoli wytoczyła, a więc jednak wpadła do siatki.
- Ta murawa nie będzie boiskiem łatwym ze względu na kaprys pogody,
który z piłki czyni śliski przedmiot w rękach bramkarza.
- Strzelił obok bramki, bardzo blisko, jakieś trzy metry obok co
najmniej, a może i więcej, w każdym razie nad bramką.
- Jeżeli ograją Niemców, to będzie kolejna wygrana, ale nie tak
wielka, jaką jest wygrana w finale.
- Holender bardzo dobrze zakończył atak Szwedów.
- Teraz jest okazja, teraz może być źle, a mimo tego jest to świetny
piłkarz, choć nie zapanował nad piłką.
- Piękne dziewczyny na trybunach, a tu trwa mecz. Może nie tak
piękny jak państwo widzą na swoich ekranach.
- Trafił do bramki, a właściwie w jej obramowanie, jaką jest poprzeczka,
ta niewygodna poprzeczka dla każdego strzelca.
- Taka sytuacja musi wymuszać sytuacje Szwedów.
- Chodzi o to, aby łut szczęścia uśmiechnął się do nich.
- Żółta kartka, i słusznie, nie można tak grać, kiedy się gra na
nogi przeciwnika bez piłki.
- W przerwie musieli usłyszeć od trenera coś ważnego, bo powoli,
wręcz ociągając się wychodzą na murawę.
- Wilhelmsson ma dwadzieścia cztery lata i dwunasty mecz w barwach
narodowych Szwecji.
- I znowu słupek, po raz kolejny słupek nie zamienił się w siatkę.
- Holender powinien podejść pod pomocników Szwecji.
- Sędzia był bliżej i uznał, że ręki nie było, a ja widziałem,
że ręka była. Może powtórka pokaże tę rękę. Nie, nie ma żadnej ręki,
to było coś innego.
- Trener Szwedów nie jest szczęśliwy, że jego drużyna przegrywa,
to widać na murawie i na boisku, na ławce trenerskiej.
- Doskonałe podanie, szkoda, że niecelne.
- I oto jęk zawodu fanów pojedynku dla pomarańczowych.
- Bramkarz Portugalii Ricardo strzelił rozstrzygający rzut karny
jakby na potwierdzenie, że jest najlepszym bramkarzem.
- Przy tej sytuacji stracił głowę, ale koledzy go pocieszają, poklepują
po plecach, ramionach.
- Niech to będą nawet końcowe sekundy, ale przecież w każdej minucie
meczu się gra, i to do końcowego gwizdka.
- Pomylił się i strzelił obok bramki, a to był strzał mistrzowski
mimo wszystko.
- Zawodnik niestety nie dysponuje wysokim wzrostem.
- Znowu się pomylił i nie udźwignął tej piłki, tej presji, która
wyszła na aut.
- Nic nie było, grać dalej, a jednak było, bo zawodnik się zatrzymał.
Był gwizdek, jednak było, od razu na żółtą kartkę.
- Jak powiedział w studiu Jurek Engel, to się mści, ale zobaczymy
dla kogo.
- Sędzia tym kartonikiem chce ostudzić krwiożercze zapały faulujących
piłkarzy.
- Strzelił świetnie, ale odległość od bramki była znacznie dalsza.
- Od drugiej połowy pomału zaczynamy oglądać wielkie Czechy.
- Mamy rzut rożny, ale dla jedenastki przeciwnika zawodników Danii.
- W drugiej połowie zobaczyliśmy zupełnie inne czterdzieści pięć
minut.
- Nie było ani jednego metra murawy, żeby Duńczycy o nią nie walczyli.
- Ciekawe, jak zareagowała Dania na porażkę swojej drużyny na telebeamach
w centrum Kopenhagi.
- Mecz przebiega przez całe boisko... przez całe półtorej godziny...
przez tyle, ile trwa mecz, przez cały mecz.
- W takiej sytuacji nie ma co się śpieszyć, ale trzeba grać ile
sił w nogach.
- Nikt nie chce strzelać samobójczych bramek sobie, nikt nie chce
być potem kozłem ofiarnym na konferencji prasowej.
- Jak drużyna wygrywa, to trener nie ma nic do powiedzenia, siedzi
spokojnie albo się emocjonuje.
- Dobrze podał, ale za głęboko. Więcej takich podań, aż padnie bramka.
- Tylko wejść w boczne sektory boiska i droga otwarta, chyba że
jest zamknięta przez takiego obrońcę jak Holender.
- Kiedy idzie ich atak, to się cofają do przodu, bo tam jest szansa,
a przy okazji pułapka ofsajdowa.
- To jest taktyka obustronna, obu drużyn, obydwu trenerów.
- Van Listenrooy... Van Nisterlooy... Van Nistelrooy.
- Nie przeczytał dobrze tego podania i nie doszedł do piłki. Oni
nie zawsze dobrze to czytają.
- A jutro mecz o wszystko Grecja - Czechy, już tylko o wejście do
finału.
- A więc wygrywa Grecja, zdobyli to, co chcieli. A przegrani? Przegrana
jest Portugalia, nie zdobyła tego, co chciała, nie jest mistrzem,
bo mistrz pojedzie do Aten, gdzie będzie święcić podwójnie - zwycięstwo
w Europie i Olimpiadę, która wkrótce wystartuje w tych samych Atenach,
w których była w starożytności.
- Proszę, trener Rehhagel jest szczęśliwy i trudno się dziwić, jest
zwycięski.
- Jako Niemiec jest bohaterem narodowym swojego kraju, Grecji. Kto
jeszcze? Cała grecka drużyna.
- Mecz otwarcia zakończył się meczem zamknięcia.
- Los płata piłce figle, figle na miarę wielkiej piłki nożnej. Nikt
tego nie przewidywał.
- Teraz już wszystko wiadomo, teraz mistrz jest jeden - Grecja.
- Niespodziewana Grecja właśnie otrzymuje puchar!
(zebrał PMN)
Z listów w Forum "Gazety
Wyborczej":
Komentarz Szpaka1 z Meczu Gwiazd
Autor: sir_fred
Data: 23.06.2004 12:36
Owczinnik wykopem do Wiery, Wiera przegrywa przez obrońców i piłka
trafia do Romendala. Romendal pędzi lewą stroną i podaje do Runiego.
Runi do Sziry, Szira do Ha... Har... Hra... Hargriusa. Piłkę przejmuje
Puziol, ale zabiera mu ją Runi, podaje do Heskiego i gooool!!!! O,
nie ma gola. Trafił w boczną siatkę. Kariak wyprowadza piłkę, teraz
ma ją Wincente, Wincente, ciągle Wincente i proszę państwa, koniec
meczu! Można powiedzieć, że sprawiedliwości stało się zadość, wynik
remisowy dwa zero jest może niezasłużony, ale nikogo nie krzywdzi,
bo przecież w piłkę gra się nie tylko po to, żeby wygrać, ale przede
wszystkim, żeby zwyciężyć. Ze stadionu Wembley żegna państwa Dariusz
Ciszewski :))
----------
1 Chodzi o
Dariusza Szpakowskiego.
|
Artykuł jak na zamówienie
tutaj
|
Dwa zgony na osobę
W ciągu jednego tylko tygodnia z powodu nagłego zgonu sercowego umiera
w Polsce średnio 1200 osób.
Rzeczpospolita
8-9 czerwca 2002, nr 132, str. A 15
|
Potykanie się o własny język
Piłkarze, którzy zazwyczaj są baletmistrzami stadionów, byli ociężali,
skrępowani, wyzuci z polotu i fantazji, chwilami potykali się o własne
nogi.
Autor tego kawałka: Tomasz Wołek,
Rzeczpospolita 8-9 czerwca 2002, nr
132, str. A19 (nad. A.R.)
|
Z telewizyjnej od-skoczni
(autor:
Włodzimierz Szaranowicz; spisał z taśmy video: PMN)
- Schwarzenberger powinien już zwinąć narty i zająć się innym zajęciem.
- Przy warunkach Liegla możemy oglądać niebotyczne loty.
- A sędziowie to wszystko oczywiście oceniają, niestety po swojemu,
aż za bardzo.
- Hautamaeki dokonał nokautu nad przeciwnikami.
- Wiatr ma sposób panowania nad niewystartowaniem zawodnika do skoku.
- Ci sędziowie myślą, myślą, a z tego wynika tylko albo dobra ocena,
albo zła, a czasem nawet bardzo dziwna. Najczęściej dziwna.
- Gdyby teraz skoczył dalej, to następny ma ułatwione zadanie, może
skoczyć bliżej albo dalej.
- Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zawodnik po tym
upadku czuje się mocno poturbowany, ale jest dobrej myśli. Na pewno
jest dobrej myśli, to widać, uśmiecha się dość niemrawo.
- Może mu coś doskwiera pod tym obcisłym kombinezonem.
- To jest fighter, prawdziwy fighter, stoi tam i czeka na wiatr,
z którym walczyć się nie da, aż ustąpi.
- Trener jest zadowolony, ale przecież to nie trener skacze, on
tylko daje chorągiewką znak, że zawodnik ma skok przed sobą, ciekawe
jak długi. I czy dostatecznie klasyczny, w stylu oczywiście.
- Na decyzję trenera organizator włączył czerwone światło, a wiatr
nadal nie daje za wygraną.
- [Sędziowie] za bardzo mają duży rozrzut w tych punktach, aż trzy,
cztery, a co z tego wynika, widzą państwo sami. Jak pokażą nam tabelę.
My też na to czekamy, bo komputer zwleka.
- Na razie jeszcze nic nie wiemy, bo skoki jeszcze są i trwają aż
do ostatniego skoku.
- Po drodze ma próg, w który bezbłędnie trzeba trafić, prawie bezbłędnie.
To jest gdzieś w nim zakodowane.
- Nie, nie dał rady, on daje sobie radę tylko na konferencji prasowej,
gdzie są dziennikarze i pytają.
- Małysz. On skacze tak, jakby progu nie było, po prostu go omija.
- Tego nie potrafi nikt poza nim, ale jest jeszcze dwóch skoczków,
którzy mogą zrobić to samo.
- Ułamek sekundy, a nawet jeszcze mniej, bo to decyduje.
- Nie wiem, na co on czeka na belce, ten skok zaczyna mu się dłużyć.
|